Dzisiaj przychodzę z postem, który
wprowadzi Was w mój świat makijażu. Jak już się domyślacie jest
to moja ogromna pasja. Postanowiłam zrobić serię wpisów na
tematy, w których chciałabym przekazać Wam swoją wiedzę, rady i
ciekawostki związane z wizażem. Mimo wszystko chciałabym zacząć
od PIELĘGNACJI. Ma ona olbrzymie znaczenie
jeśli chodzi o trwałość makijażu.
Czasami narzekamy na ścieranie się
podkładu lub widoczne suche skórki. Nie chodzi o to, żeby skóra
była nieskazitelnie gładka. Na pewne rzeczy nie możemy wpłynąć
ot tak. Ważne, żeby była po prostu zadbana i dopieszczona.
Zacznijmy od początku, czyli od
oczyszczania. Podstawa- demakijaż! Wiem, że czytacie to na pewno po
raz setny. Na każdym beauty blogu, vlogu, książce po pielęgnacji
jest o tym mowa. Ale napiszę to po raz 101 :D Wyobraźcie sobie co
nosimy na naszych buźkach przez cały dzień. Świetnie sprawdzą
się do tego płatki peelingujące z Isany (dostępne oczywiście w
Rossmannie). Z jednej strony jest gładka powierzchnia, natomiast z
drugiej ta do "mocniejszego" oczyszczania. Kosztują ok. 9
złotych, więc super!
źródło: https://www.rossmann.pl/Produkt/Isana-platki-do-peelingu-40-szt,411150,6375
Jeśli makijaż mamy z głowy
przechodzimy do dalszego oczyszczania. Płyn, żel, mleczko. To już
zależy od Was i od Waszej cery. O rodzajach cery na pewno chciałabym
napisać osoby post, dlatego dzisiaj tylko krótko o tym wspominam.
Od siebie mogę polecić dwa produkty: żel micelarny Tołpa Green
Oils (17 zł) lub coś tańszego Isana żel bez mydła do mycia
twarzy (7,29 zł)
źródło: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,159226,tolpa-green-oils-oczyszczanie-zel-micelarny-do-mycia-twarzy-i-oczu.html
źródło: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,281646,isana-clean-care-seifenfreies-waschgel.html
Lecimy dalej- złuszczanie. Regularne,
raz w tygodniu. Używając peelingów regulujemy czynność gruczołów
łojowych, złuszczamy martwy naskórek oraz oczyszczamy pory skórne
z nadmiaru sebum. Osoby z wrażliwą skórą lub stanami ropnymi
wybierają tylko peelingi enzymatyczne. I tutaj znowu polecę Wam
swojego ulubieńca- peeling enzymatyczny Tołpa 3 enzymy (ok. 30 zł).
Jedyny drogeryjny produkt, po którym naprawdę widzę efekty. Jeśli
wybieracie się wieczorem na imprezę i planujecie wykonać
mocniejszy makijaż, zrezygnujcie tego dnia ze złuszczania. Skóra
będzie podrażniona i może odpłacić się wypryskami.
źródło: https://www.rossmann.pl/Produkt/tolpa-dermo-face-sebio-maska-oczyszczajaca-peeling-3-enzymy-40-ml,422308,7113
Jeśli macie w planach mocniejszy
makijaż dobrze jest odpowiednio nawilżyć skórę przed, ponieważ
makijaż nigdy nie będzie się dobrze utrzymywał na przesuszonej
skórze. Świetnym sposobem będzie nałożenie maseczki w płachcie.
Pod nią możecie nałożyć serum, które dodatkowo odżywi Waszą
skórę. Najlepsze efekty widziałam po produkcie marki Yonelle
czysty kwas hialuronowy. Jak na moją kieszeń jest bardzo drogi (ok.
90 zł). Natomiast uważam, że wart swojej ceny. Jeśli macie swoje
ulubione serum nawilżające to chętnie przeczytam Wasze propozycje
i wypróbuję! :)
źródło: https://www.topestetic.pl/yonelle-medesthetic/pure-hyaluronic-acid-czysty-kwas-hialuronowy-30-ml
Następnie ściągacie maseczkę i
wklepujecie resztę produktu. Gotowe! Kiedy skóra jest odpowiednio
przygotowana utrzyma makijaż bez zarzutu i obiecuję, że będzie
pięknie.
Ja osobiście dodatkowo zawsze swoim
klientkom polecam usunięcie wąsika przed wykonaniem cięższego
wieczorowego makijażu. W takim przypadku używam często podkładów
zastygających, pudrów matujących, które lubią podkreślać
włoski. To samo ma się do brwi. Jeśli wcześniej je wyregulujemy
będzie nam o wiele łatwiej nadać im piękny kształt. 2-3 dni przed makijażem możecie również wykonać hennę.
Myślę, że te rady były Wam dobrze
znane. Może jednak nie domyślałyście się, że wpływają na
trwałość i wygląd makijażu.
Potraktujcie ten post jako swego
rodzaju wprowadzenie do tematyki makijażowej. Następnym razem
pojawi się post dotyczący baz (czy w ogóle ich używam i co o nich
sądze) oraz podkładów (kolorystyka, rodzaje oraz moje sprawdzone
produkty).